Musisz prosić o pieniądze na kawiarnię z koleżankami lub uzasadniać wydatki na nową książkę, czując się jak nastolatek składający raporty rodzicom.
Ta zależność finansowa subtelnie podkopuje poczucie własnej wartości i zmienia równowagę sił w parze, donosi .
Pieniądze w związku to coś więcej niż tylko banknoty, to uosobienie władzy, wolności i przestrzeni osobistej. Kiedy jeden z partnerów ma pełną kontrolę nad budżetem, drugi nieuchronnie znajduje się w trudnej sytuacji, nawet jeśli jest to uzasadnione logiką „on lepiej radzi sobie z finansami”.
Zdjęcie:
Psychologowie ostrzegają, że zależność ekonomiczna często staje się pożywką dla ukrytych upokorzeń i manipulacji. Wspólny budżet to świetny pomysł, ale każdy dorosły powinien mieć osobiste fundusze, z których nie musi się rozliczać.
Pieniądze te są symbolem zaufania i szacunku dla autonomii partnera. Doradca finansowy z Moskwy zauważa, że pary, które prowadzą wspólny budżet, ale zachowują osobiste „kieszonkowe”, rzadziej kłócą się o finanse.
W finansach osobistych nie chodzi o chciwość czy tajemnicę, ale o podstawowe prawo do dysponowania częścią zasobów według własnego uznania. Jest to okazja do zrobienia spontanicznego prezentu partnerowi lub sobie bez porozumienia, zachowując element zaskoczenia i osobistego wyboru.
Wolność finansowa w małżeństwie nie jest luksusem, ale warunkiem koniecznym do utrzymania poczucia własnej wartości i równego partnerstwa.
Czytaj także
- Jak rutyna staje się wrogiem intymności: sztuka wprowadzania nowości
- Gra w ciszę: jak niewypowiedziane urazy niszczą związki

